Dlaczego diabeł tak nienawidzi Męki Pańskiej i Krzyża? Bo sam Jezusowi ją przygotował, rękami ludzi, którzy do niego należą. Myślał, że Pan Jezus przyszedł na świat tylko by nauczać, uzdrawiać i uwalniać. I przez taką działalność Jezus go zwycięży. Dlatego przygotował Mu ten straszny los i triumfował, kiedy na Golgocie Bóg oddawał swoje życie. Był przekonany, że wygrał, a w rzeczywistości został pokonany. Dlatego jest w stanie przyjąć "cuda", "piękne słowa", wzniosłe uczucia, tyle, że oderwane od cierpienia, świadomości grzechu i Krzyża przeżywanego z Jezusem. Wie, że przegrał wszystko, co kiedykolwiek, wydawało mu się, że posiada. Nie można ufać nikomu, kto idzie za Jezusem tylko do momentu Wieczernika, albo nawet i tam nie dochodzi, tylko zostaje na płaszczyźnie cudów i uzdrowień. Nie można iść za kimś, kto wstydzi się, boi, unika Męki Pańskiej. Bo wiadomo od kogo pochodzi ta niechęć.
Święty Piotr z Alkantary powiedział: Nie szukaj objawień, cudów, ani nadzwyczajności, a raczej tego co mówi Pan i czego naucza w swojej Ewangelii objawionej przez Kościół. W tym kontekście Pan Jezus powiedział wyraźnie: Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest
Mnie godzien (Mt 10, 38).