----------
Rozdział czwarty ---------
INWAZJA PROROKÓW
Mnóstwo ludzi,
kiedy dowiaduje się jak wiele lat pozostawałem w szeregach ruchu prorockiego
nie może zrozumieć dlaczego nie odszedłem z niego wiele lat wcześniej. Pytają
mnie: "Czy nie widziałeś jakim było to oszustwem?". Odpowiedź brzmi
TAK!! Mogłem odejść (właśnie ja pokazywałem jak źle miały się sprawy!!) ale
przez długi czas czułem, że pozostając zaangażowanym w to i nawołującym do
powrotu do pierwotnych zasad i właściwego wezwania tego ruchu, coś jeszcze
można będzie uratować...
Musisz zdać sobie sprawę, że współczesny
ruch prorocki nie zawsze był taki jak dziś. Powodem, dla którego zostałem do
niego przyciągnięty było to, że pierwotnie w jego najwcześniejszych dniach był
ruchem związanym ze świętością, wstawiennictwem i prawdziwym odrodzeniem.
Zawsze wydawało mi się bardzo istotne, że kiedy współczesny ruch proroczy
zaczynał się w Kansas City w 1982 roku, Bóg bardzo wyraźnie przemawiał do przywódców,
mówiąc, że ma być on zbudowany na czterech filarach:
1. Nocna i dzienna
modlitwa.
2. Świętość serca.
3. Niezachwiana
wiara.
4. Hojne
rozdawanie ubogim.
Innym przeważającym
słowem od Pana, było na samym początku:" Zamierzam zmienić rozumienie i
ekspresję chrześcijaństwa na Ziemi w ciągu jednego pokolenia". Teraz
wyobraźcie sobie, że współczesny prorok rzeczywiście stał we właściwym miejscu,
głośno i odważnie proklamując Kościołowi te "cztery kryteria" w
latach 80-tych. Wyobraźcie sobie, że wykorzystali swój rozgłos aby głosić
"Modlitwę w dzień i noc, świętość serca, niezachwianą wiarę i hojne
rozdawanie ubogim". Wyobraźcie sobie, że to było przesłaniem, z którego
stali się znani... Ale nie!! Zamiast tego osiągnęli poklask za pomocą
łamistrajczych nauk, upadłych proroków i dziwacznych manifestacji. W tamtych,
wczesnych latach 80-tych niewinność i czystość wydawała się trwać zaledwie
kilka lat. Powoli jednak cała istota tego uległa infiltracji i stała się
okropnym, duchowym bagnem. Czy nie jest możliwe, ze Bóg chciał wzbudzić w tych
dniach proroczy głos aby wezwać Laodycejski Kościół do pokuty, zanim będzie za
późno?? (były w tym czasie proroctwa). Uważam, że jest to bardzo możliwe, tak
jednak się nie stało.. W rzeczywistości lata 80-te stały się puntem krytycznym
dla rozlania chciwości w Kościele, szczególnie w ruchu charyzmatycznym. Był to
czas, kiedy doktryna dobrobytu dokonała rozległych inwazji a tele-ewangeliści zaczęli nieść imię
Chrystusa w coraz większej hańbie. Wyobraź sobie, że w tamtym czasie istniał
prawdziwy ruch proroczy, który "głośno płakał i nie oszczędzał" w
tych latach. Historia Kościoła aż do naszych czasów mogła wyglądać zupełnie
inaczej, ale tak się nie stało. Ruch proroczy nigdy nie powinien być
zdominowany przez "objawione" doświadczenia lub spektakularne sny i
wizje. Tutaj nie powinno chodzić o sprzedawanie książek czy organizowanie
konferencji. Powinien przynieść słowo, które wyrwałoby Kościół z letargu, które
przeszyłoby serce "boskim smutkiem" i głęboką pokutą zanim będzie za
późno. Ruch proroczy miał przynosić wielkie wstrząsy i zmiany - działać jako
Jan Chrzciciel dla narodu... Ale potem przyszła inwazja i zniszczyła wszystko
co pozostało..
PROROCY KANSAS CITY
Zanim Toronto rozpoczęło się w 1994
roku, Ruch Prorocki w Kansas City był już w poważnych tarapatach i stracił
bardzo dużo z tego, co miał na początku. Ruch został poprowadzony w Kansas City
przez Micke'a Bickle'a. Nie był on prorokiem ale raczej wystawiennikiem i
pastorem. Ruch zaczął się od wielkiej modlitwy w 1980 roku, ale teraz został
wbity w głębokie oszustwo przez wroga. A Toronto będzie ostatnią kroplą...
Proroczy ruch nigdy nie będzie już taki sam. Więc, czy ruch w Kansas City
wspierał inwazję?? Ty obstawiaj!! Złapali przynętę! Jak już powiedziałem prorokowali " Przebudzenie,
Odrodzenie" tak długo, że tym razem byli już raczej zdesperowani. I w ten
sposób zakochali się w pierwszym ruchu "mocy", który pojawił się
niezależnie od tego, czy był sfałszowany czy też nie. W rzeczywistości okazali
się być jednymi z jego największych zwolenników. Wielu ludzi, którzy popierają
dziś służbę Micke'a Bickle'a nie zdaje sobie sprawy, że w jednej z jego
najpopularniejszych książek - "Wzrastanie w proroctwie" ma cały
rozdział, w którym broni Toronto i dziwnych manifestacji , które tam
występowały. Faktem jest także, że kiedy czołowy Kościół "Toronto"
został wydalony z ruchu Vineyard pod koniec 1995 roku, Micke Bickle w imię
protestu zabrał swój Kościół z Vineyard. Właśnie w tych latach
"Proroctwo" i "Toronto" stały się niemal jednym ruchem.
Nagminnie widzielibyście wielkie konferencje prorockie , na których przywódcy
ruchu Toronto/"Rzeka" mieli dzielić scenę z "wielkimi
prorokami". To wszystko stało się powszechne. Nic dziwnego, że wkrótce
prorocze spotkania na całym świecie zaczęły przypominać ten sam rodzaj
"menażerii", którą widzieliśmy w Toronto. Nie wiem, czy kiedykolwiek
posługiwałeś w Kościele, w którym pastor gwałtownie szarpie głową co chwila,
kiedy mówi i emituje mały "skowyt"? Tak.. Głosiłem w takim Kościele.
Albo nie wiem czy byłeś na spotkaniach gdzie czułeś się prawie jak w ZOO,
ponieważ w całej sali działo się tak wiele dziwnych manifestacji. Tak, też w
nich uczestniczyłem. Bardzo szybko dotarło to do momentu, w którym ruch
proroczy stał się w zasadzie głównym "nosicielem" i zwolennikiem
Toronto. A kiedy połączyły się w jedno, presja rówieśników stała się prawie nie
do zniesienia. Jeśli nie poszedłbyś za tym, byłbyś w tarapatach. Ale nadal
twierdziliśmy, że po prostu nie możemy się wycofać. Każda uncja rozeznania we
mnie krzyczała, że jest to "podróbka", która przetaczała się przed
prawdziwym Odrodzeniem. Czułem, że był to test, mający na celu sprawdzić czy
prorocy naprawdę są "miłośnikami prawdy" a także by rozeznać czy mogą
być godni zaufania w przewodzeniu tysiącom młodych, nawróconych w
pełnowymiarowym odrodzeniu. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ruch prorocki
oblał ten test. I to właśnie doprowadziło do całego złuszczenia jakie widzimy
dzisiaj. To jest to, skąd naprawdę pochodzi.
Nagle pojawiły się
najdziksze rzeczy i zostały całkowicie zaakceptowane jako pochodzące od Boga.
Ludzie manifestowali się w taki sposób, który wcześniej uznany by został jako
demoniczny ale teraz był widziany jako "jakiś rodzaj Ducha..." To
było jak żywy koszmar, ciężko nam było w to uwierzyć... A presja na
dostosowanie się była niesamowita. Oczywiście podstawową mantrą tego
wszystkiego było "nie osądzać" tych rzeczy swoim umysłem ale po
prostu otwierać się na nie. Ale czy nie jest to dokładnie to, czego naucza New
Age? Jaki to rodzaj rozeznania???? Oczywiście kiedy opublikowałem moje wnioski
na ten temat, zostałem ostro zaatakowany, zwłaszcza w samym obozie prorockim
(myślę, że fakt bycia jednym z nich tylko to pogorszył). Nie chcieli aby ktoś
popsuł im "zabawę" i w ten sposób ruiny nadal trwały... Całkowity
brak rozeznania wśród tak wielu dzisiaj proroków, głupich, niebiblijnych
praktyk itd., tak wiele z tego zapoczątkowało się w tamtym okresie. W
rzeczywistości rozwinął się jakiś rodzaj ślepoty, bo jeśli ktoś upiera się przy
wierzeniu w kłamstwo, to ostatecznie zostanie mu to przekazane i to tym
bardziej staje sie prawdziwe w przypadku proroków, bo prorocy powinni KOCHAĆ
PRAWDĘ!!
TORONTO JAKO
SPRAWDZIAN
Tak jak powiedziałem jestem
przekonany, że ten ruch był w zasadzie testem dla Kościoła. Duchowy kaznodzieja
- Royal Cronquist przedstawił następujące uwagi:
Dotyczy to tzw.
"Śmiejącego się przebudzenia", które rozpoczęło się w Toronto, w
Kanadzie i rozprzestrzeniło po całym kraju. We wszystkich zgromadzeniach, w których
uczestniczyłem miałem wrażenie zakłopotania a potem wstydu, ostatecznie
opuszczając każde spotkanie jako zasmucony człowiek. Nigdy nie wydałem
ostatecznego wyroku ponieważ musiałem szukać Pana w modlitwie odnośnie
wszystkich negatywnych odczuć jakie we mnie zachodziły. Później Jezus objawił
mi się w moim pokoju, a to, co powiedział przygniotło mnie, zszokowało i
zaskoczyło...Obecne manifestacje w "Śmiejącym się przebudzeniu
"zdarzały się w różnym stopniu z każdym Wylaniem Ducha Świętego, ale w tym
daliśmy wielką swobodę Szatanowi, zlecając mu inicjatywę i działania zgodne z
jego wolą.
"Chcieliśmy
wystawić na próbę Nasz Lud o zwłaszcza przywódców Kościoła, aby
"doświadczali duchów" w celu rozeznania, czy są one od Boga czy też
nie (1 Jan 4:1) , aby zbadać i mocno trzymać się tego, co było dobre i
zapewniało uwielbienie Boga w postawie, motywacji, słowie i czynie
(1Tes.5-21-"Wszystko badajcie a co szlachetne zachowujcie"),
sprawdzić, czy przywódcy zachowują spotkania w należytym porządku i
przyzwoitości (1Kor;14-40). Nawet wiele błogosławieństw i pozornych cudów
pochodziło od Szatana za naszym przyzwoleniem. Przywódcy Kościelni nędznie
oblali test. Czemu? Ponieważ nie szukali rady Najwyższego - "Dlatego w
Dniu Pańskim, ponieważ nie chcieli wyrosnąć we Mnie we wszystkich aspektach,
oddam ich im własnym żądzom. Dam im ducha zwiedzenia, dzięki któremu uwierzą w
kłamstwo"(2Tes.2:10b-11)."
Nie ma nic
gorszego, niż być "oddanym wierze w kłamstwa" przez samego Boga - po
prostu dlatego, że ścigałeś moc i doświadczenia tak bardzo, że jesteś gotów do
wszystkiego...Moim zdaniem bycie wydanym w ten sposób jest ostateczną formą
oszustwa. To los, którego nie życzyłbym nikomu. Tak stało się z Toronto..
Niestety muszę uznać, że tak właśnie się stało. Było w tym wszystkim bardzo
silne złudzenie i ujrzeliśmy to ponownie później, kiedy pojawiło się Lakeland.
Ta sama ślepota, ta sama złudna mentalność wśród liderów. To było naprawdę
zdumiewające..
Studiowałem
historię Kościoła wystarczająco długo aby wiedzieć, że nigdy wcześniej nie było
w Kościele "inwazji Kundalini" na światową skalę. Przez ostatnie 20
lat byłem świadkiem czegoś, co nigdy nie miało miejsca w historii Kościoła -
ogromnej inwazji fałszywych duchów o rozmiarze i skali takiej, aby grzebać w
umyśle... Ale wierzę, że to sam Bóg będzie miał ostatnie słowo..
KIM BYLI PROROCY
KANSAS CITY
Nie mam wątpliwości, że głównym
prorokiem Kansas City przez pierwsze lata był Bob Jones. Bardzo trudno jest
wskazać kiedy zaczął błądzić w oszustwie ale uważam, że był to proces
stopniowy. W 1992 roku po pewnym skandalu opuścił Kansas City aby zaangażować
się w służbę Ricka Joynera w Północnej Karolinie. Niestety uważam, że jego
służba stawała się coraz bardziej skażona. Zanim się rozleciał i stanął ogólnie
za większością niestabilności zachodzącej w kręgach prorockich, prorokował
wszystkie rodzaje imponujących rzeczy w Lakeland. Był wielkim zwolennikiem
inwazji Kundalini a jego wpływ zdawał się przeniknąć cała scenę prorocką. Aby
dać Ci pewne wyobrażenie, oto zapis niektórych komentarzy, które Bob Jones
wydał do Todda Bentleya na scenie w Lakeland:
BOB: "Wypuściłem
do niego moje anioły...Ten człowiek z Kanady prosił o moje anioły...Ten 'Wiatr
Zmian' jest najpotężniejszy...z wyjątkiem archaniołów tego 'Wiatru Zmian', to
jest najpotężniejszy anioł.."
BOB DO TODDA
BENTLEYA: "Obserwuję Cię, Ty wibrujący!! Wiesz, są dwa portale - zgodny
z ruchem wskazówek zegara i przeciwny do
nich. Kiedy wibrujesz, zamykasz demoniczną wibrację. Przeciwna wibracja
jest demoniczna...Wibracja jest kojąca..Czy to wydaje się dziwne?(Macha dłońmi)
Uwalniam to dla Ciebie!!!
Nie wiem jak Wy ale
ja nie widzę w powyższych komentarzach nic biblijnego. Niestety przez wiele lat
Bob Jones był "mentorem" dla wielu największych proroków i przywódców
charyzmatycznych na świecie - w tym Ricka Joynera i innych (Bob Jones zmarł w
lutym 2012 roku).
Innymi dobrze
znanymi prorokami w Kansas City był John Paul Jackson (również już nieżyjący),
James Goll a później Paul Cain. I znowu wierzę, że wszyscy przybyli, aby czynić
posługi, które były w mniejszym lub większym stopniu skażone przez fałszywe
duchy. Oczywiście bardzo niewielu z nich i tak mimo wszystko służyło już poza
Kansas City. Od połowy lat 90-tych XX wieku to właśnie duszpasterstwo
"Poranna Gwiazda" Ricka Joynera stawało coraz bliżej światowego,
proroczego centrum.
RZECZY NADAL STAJĄ SIĘ
CORAZ UPIORNIEJSZE...
Ostatecznie do końca 1999 roku
pierwsze dwie wielkie "fale" - Toronto i Brownsville ucichły. Ale
inwazja Kundalini jeszcze przez długi czas się nie zakończyła. Stało się tak,
że wycofało się to do ruchu prorockiego , gdzie mogło przenikać i mutować się -
gotowe do ponownego uderzenia w świat charyzmatyczny, kiedy pojawi się ku temu
okazja. Ale teraz sprawy stały się jeszcze dziwniejsze niż były kiedykolwiek
wcześniej. Były to lata, które przejęły wszelkie upiorne i dziwaczne zjawiska
typowe dla "New Age". Pojawiła się ogromna obsesja na punkcie
"portali", transów, dziwnych aniołów, złotego pyłu, kamieni
szlachetnych, duchowego pijaństwa, kul światła, wizualizacji "Trzeciego
Nieba" i wszystkich innych dziwacznych zjawisk jakie tylko można sobie
wyobrazić. Uczciwie mówiąc wielu chrześcijan nie widziało, jak bardzo było to
oddane "New Age", ale z pewnością było to jak najbardziej oczywiste.
Naturalnie pochodziło z tego samego, zwiedzionego tłumu, który przeszedł już
przez wszystkie poprzednie dziwactwa.
Myślę, że to jest
jak uzależnienie od narkotyków. Potrzebujesz więcej i więcej uniesień, abyś mógł
kontynuować. I w ten sposób cały ruch coraz bardziej oddalał się od barier. A
wraz z tymi nowymi, dziwacznymi zjawiskami pojawiła się nowa fala proroczych
przywódców, którzy specjalizowali się w takich rzeczach. Patricia King była
osobą, która w tym czasie stała się "wielkim nazwiskiem" w ruchu. To
nie tak, że była tam całkiem nowa, ale
nagle ona i mnóstwo innych osób nabrało dużo większego znaczenia.
Kolejnym był Todd Bentley, podobnie jak David Herzog i Joshua Mills, Bobby
Conner i Paul Keith Davis - i wielu innych ludzi.
MNÓSTWO PROROCZYCH
UPIORNOŚCI
Pozwólcie mi podzielić się z Wami
świadectwem, aby dać Wam wyobrażenie o niebezpiecznych i dziwacznych praktykach
duchowych, które zaczynały dominować ten ruch. Poniższa relacja pochodzi od
osoby, o której wiem, że jest bardzo oddaną, napełnioną Duchem, prawdziwą
kobietą modlitwy...
LYNN napisała:
" Po
otrzymaniu Chrztu w Duchu Świętym, Bóg zaczął czynić cuda w moim sercu i
pierwszy raz w życiu zrozumiałam, czym jest prawdziwy grzech i to, że oddziela
Cię on od Świętego Boga. Byłam tak mocno, duchowo głodna Pana Boga. Mój problem
polegał na tym, że zaczęłam szukać go we wszystkich niewłaściwych miejscach.
Moim pierwszym starciem z tym były nauki Jill Austin. Byłam dotknięta jej
nauczaniem, modlitwami i słuchałam jej wszystkich, anielskich nawiedzeń. To
tylko otworzyło drzwi do fałszerstwa i ciemności. Dzięki łasce Bożej udało mi
się wyjść z tego oszustwa, ale nie od razu i nie bez Boga, który wskazał mi
błąd na mojej drodze. Zostałam wprowadzona w ruch proroczy ponieważ Jill Austin
była związana z całym tym ruchem w Kansas City a ja ufałam jej osądowi -
ostatecznie ona była "proroczym głosem". Zaczęłam biegać po
wszystkich konferencjach "wielkich nazwisk", nawet w kilku
uczestniczyłam jako osoba modlitewna, nie zdając sobie sprawy, że działam w
ciele widząc człowieka bardziej niż Boga. Istnieje tutaj wielkie oszustwo, w którym
Szatan wyzwala w Tobie poczucie, że gonisz za Bogiem...Słyszałam wszystkie
historie aniołów, anielskiego pyłu, nie zdając sobie sprawy z tego, że jest to
po prostu kolejne oszustwo Szatana, które odwraca Twój szacunek do Boga i
przekłada go na doświadczenia człowieka i aniołów. Jednak nigdy nie oddawałam czci aniołom, ale
skupiałam się na Bożym Człowieku i jego duchowości. Mówię Wam, to jest
dokładnie to czym żyją Ci ludzie o "wielkich nazwiskach" - to nie są
miliony dolarów, ponieważ głoszą krzyż i skruchę. Duchy ciemności podążają za
większością tych konferencji. Duch Święty podniósł czerwoną flagę i zezwolił mi
ujrzeć ducha ciemności w dwóch z tych wielkich, kobiecych przywódców
konferencji, nawet do tego stopnia, że piszczeli a ja i tak powiedziałam "
Dziękuję Ci Panie za pokazanie mi, że to są fałszywi prorocy". I dlatego
szukam tych, którzy są prawdziwi, właściwi, wciąż nie słuchając małego głosu
Ducha Świętego we mnie. Rodney Howard Brown i Duch Święty nadal pokazywali mi ciemność i ducha,
w którym działał, więc postanowiłam sprawdzić Patricię King i Todda Bentleya i
nieświadoma wizualizacji opartych na "Trzecim Niebie" wzięłam udział
w pięciodniowej konferencji Patricii King a następnie w dwóch konferencjach
Todda Bentleya i zaczęłam wyobrażać sobie wizytację w "Trzecim Niebie" - wizualizację z
przewodnikiem, wciąż nie zdając sobie sprawy, że są to w rzeczywistości duchy
ciemności - New Age - nazywa się ich duchowymi przewodnikami - demony są tym,
czym są. Zakupiłam więc naukę Todda
Bentleya na temat " Wizyty w Trzecim Niebie" i przyniosłam ją do
domu, aby jej słuchać. Byłam w moim salonie, leżąc na podłodze i słuchając nauk
o tym, jak wizualizować sobie "Trzecie Niebo" i co mówić. Wciągnęłam
się w jego naukę gdy nagle zaczęłam się trząść w niekontrolowany sposób,
wzdrygać i jęczeć a ledwie to się stało, zamarłam i zesztywniałam. Nie byłam w
stanie ruszyć żadną częścią ciała i wiedziałam, że jest to demon, usiłujący
mnie opanować a więc ze wszystkich sił wykrzyknęłam: "Boże, ocal mnie!
Jezu, pomóż mi!". Jak tylko zawołałam do Pana, moje ciało zwisło
bezwładnie. Bóg oszczędził mnie tej nocy i będę mu za to wdzięczna do końca
życia. Spędziłam większość nocy we łzach, prosząc Boga, żeby mi przebaczył,
wyrzekając się wszystkich nałożonych na mnie rąk i tego całego, okropnego
oszustwa. Sama otworzyłam się na to wszystko a przede wszystkim zasmuciłam
Ducha Świętego we mnie i dałam okropny przykład prawdziwej mocy i osoby Ducha
Świętego. Tak więc, to bardzo trudne dla mnie zachować ciszę i nie budzić niepokoju,
kiedy te rzeczy się pojawiają, ponieważ sama byłam tam, robiłam to - kilka lat
temu i będę ostrzegać, dawać sygnał i mówić ludziom, że wiele z tych ścieżek
jest w duchowej ciemności - przynoszą wystarczająco dużo prawdy, by wydawało
się, że są nazywani prawdziwymi apostołami/prorokami Boga. Oby wielu zostało
oszczędzonych z ich oszustwa..."
Inny raport
pochodzi od młodego, napełnionego Duchem pastora, który uczestniczył w
spotkaniu Patricii King w Arizonie:
Pastor M.S.
napisał:
"Ci tak zwani
prorocy i liderzy kultu wprowadzali znajome duchy, wielbiąc anioły, otwierając
i przechodząc przez bezbożne duchowe portale. Nigdy w życiu nie byłem tak
zmartwiony i zaniepokojony! Nikt inny tego nie zauważył ani się nie
przejął."
Oto świadectwo
kogoś, kto przez wiele lat był głęboko zaangażowany w cały ten ruch.
JACK napisał:
"Byłem zaangażowany w ruch proroczy od roku 1998 roku, ale nawet wcześniej chodziłem
do Kościoła Micke'a Bickle'a. Wróciłem do odrodzenia Todda Bentleya i byłem do
pewnego stopnia (prawdopodobnie w wielkim stopniu) zwiedziony przez to, co się
działo. Przeczytałem książkę Patricii King "Duchowa rewolucja",
biografię Todda Bentleya i utwory Micke'a Bickle'a a także rzeczy dotyczące
Ricka Joynera. Jest to niebezpieczne i bardzo zwodnicze, ponieważ tak wiele z
tego, co przeczytałem brzmi jak prawdziwe, ale jest tam inny duch. Może
zostałem oszukany ponieważ byłem na to tak podatny. Wybrałem się też do
Arizony, by zobaczyć zjawiska "ekstremalnie prorocze" i zauważyłem
Joshue Mills'a na jednym ze spotkań w "szafirowym prochu"- niebieskim
blasku, który najwyraźniej zmaterializował się na nim, gdy olej wydobył się z
jego butów a oni pokazali ludziom słoik aromatycznego oleju, który pachniał jak
wino i ściekał wcześniej z jego rąk. Naprawdę byłem łatwowierny, ponieważ
"Wow!!! Działo się coś, co było nie na miejscu.. To musiał być Bóg!!"-tak
wtedy myślałem...Nie wpadłem na to, że złe i cudzołożne pokolenie szuka
znaku...
Cóż, wróciłem wtedy
do mojego rodzinnego miasta a potem zaczęło się Lakeland. Nie poszedłem, bo
wiedziałem, że Bóg jest ze mną tam, gdzie jestem. Ludzie zwariowali i
wylatywali tam. IHOP ( International House of Prayer-przyp.) miał nawet
spotkania poświęcone poparciu. Wtedy zobaczyłem Bentleya... Pobierał duże
ofiary w "Morning Star"("Poranna Gwiazda"przyp.) a potem
docierały wieści o jego romansie i niemoralnym stylu życia. To całe zamieszanie
wprawiło mnie w zakłopotanie a potem pojawiły sie pytania... Powoli wychodziłem z tego rowu
wypełnionego głęboką ciemnością. Dziękuję za przekazywanie prawdy z miłością.
Czy mógłbym Cię prosić, jeśli możesz, módl się za mnie tak, jak prowadzi Pan,
żeby wybawił mnie z wszelkich pozostałości silnej ułudy i doprowadził do
prawdy, całej PRAWDY, aby rzeczywiście uwolnić się od każdego kłamstwa, w które
wierzyłem, tak jak słyszę i wierzę w PRAWDĘ..."
BILL JOHNSON, CHE AHN I SPÓŁKA
Podczas ostrzegania
o bardziej otwartych, ekstremalnych rodzajach posług, ważne jest również by nie
zapomnieć o tych, którzy reprezentują bardziej "akceptowalną" twarz
dla tego ruchu. Bill Johnson jest pastorem Kościoła Bethel w Redding, w Kalifornii - niezwykle wpływowej społeczności w ruchu charyzmatycznym. Bill jest
autorem książki " Kiedy Niebo ogarnia Ziemię" i mówi wiele dobrych
rzeczy - zwłaszcza o uzdrawianiu i służbie na ulicach etc. Niestety, za
kulisami Bethel (a zwłaszcza ich szkoły duszpasterskiej) jest dosłownie
załadowana typowymi dla Toronto złuszczeniami, pijaństwem duchowym itd. Wielu
najbardziej ekstremalnych duchownych tego typu "namaszczenia"jest
regularnie zapraszanych do nauczania i udzielania się w szkole Bethel. Sam Bill
Johnson stanął na scenie Lakeland aby poprzeć przebudzenie Todda Bentleya,
zanim całkowicie się rozpadnie. Moja rada? Zastanów się dwa razy, zanim poślesz
tutaj swoje dzieci na studia. Poniżej znajduje się świadectwo dziewczyny, która
kilka lat temu była uczennicą w szkole duszpasterskiej Billa Johnsona.
JOANNA napisała:
" W sierpniu
2008r przeprowadziłam się do Redding w Kalifornii, aby uczęszczać do Szkoły
Nadprzyrodzonej Służby Bethel. Ukończyłam ją w maju 2009r. Przyszłam tutaj w
oczekiwaniu na szkolenie do życia w służbie. Niemal od razu zaczęłam
kwestionować dziwaczne zachowanie, które jest tam tak normalne. W Bethel krąży
wiele tekstów, które są tam powtarzane codziennie:"Bóg ma tylko miłe
rzeczy do powiedzenia", "Nie ma Wysokiego jak Najwyższy" itd.
Podczas sesji szkolnych i nabożeństw pojawiły się wszelkiego rodzaju dziwaczne
zachowania (przypadkowe krzyki, śmiech itp.) Kiedy któryś z zaproszonych gości
pojawił się w szkole, uczniowie pchali się do przodu, aby znaleźć się jak
najbliżej mówcy. Nauczono nas, że każde namaszczenie jakiego pragnęliśmy, może
zostać odebrane po prostu "dla siebie". Uczniowie rzucili się na
scenę i przed świątynię, aby głoszący mogli położyć na nich ręce. Wśród zaproszonych byli: Bob Jones, Heidi Baker, Georgia i Winnie Banov,
Randy Clark, John i Carol Arnatt, Che Ahn i Randall Worley. Mieliśmy również
regularne sesje z Billem Johnsonem, Beni Johnson i innymi pastorami z Bethel.
Pijańskie zachowanie i wątpliwe nauki niektórych, jeśli nie wszystkich tych mówców,
były czasami szokujące. Mogę śmiało powiedzieć, że nigdy nie słyszałam słowa
"POKUTA" w jakimkolwiek nauczaniu... Pamiętam, że kiedy przyszli
Banovowie, całe miejsce było kompletnym chaosem... Kiedy kogoś dotknęli, osoba
ta gwałtownie drgała lub potykała się jakby była pijana. Pamiętam że to, o czym
mówili to była "miłość, radość, błogość i nowe wino". Pamiętam, że
pewnego dnia pastor z Bethel poprowadził nas w to, co nazywali
"spotkaniami". Światła w sanktuarium były przyciemnione, włączyli
muzykę a pewna kobieta pouczała nas, abyśmy znaleźli wygodne miejsca. To, co
wydarzyło się później wyglądało zasadniczo tak: ten pastor prowadził 800 uczniów
w transie. Kobieta zaczęła dawać nam instrukcje, w rodzaju "zamknij oczy i
wyobraź sobie, że jesteś w swoim ulubionym miejscu. Teraz Jezus zamierza do
Ciebie przyjść. Co On mówi?? Teraz coś
Ci da... Co to takiego?"
Często mówiono o
aniołach. Pamiętam, że Beni Johnson wziął RV (Recreational Vehicle-pojazd
turystyczny-przyp.) w Arizonie i Nowym Meksyku, aby obudzić anioły, które
rzekomo spały...( Kolejny najczęściej używany zwrot - "wakey,
wakey"(przebudzamy się - przyp.). Zawsze słyszałam jak ludzie mówią o
swoich spotkaniach z aniołami i o tym, jak odwiedzili Niebo. Pewna młoda
kobieta, którą znałam mówiła, że wszędzie widziała anioły, rozmawiała z nimi
bez przerwy i pomagała przyjaciołom robić to samo... Bethel jest jak
Disneyland. Niebezpiecznie łatwo jest zapomnieć o całym świecie i skupić się na
tym, czego można doświadczyć i co można ujrzeć. Bóg staje się jak Święty
Mikołaj. Bez głoszenia prawdziwej ewangelii, strach przed Panem ulega
zatraceniu..."
Podobnie jak Bill
Johnson, Che Ahn jest kolejnym pastorem z Kalifornii, cieszącym się ogromnym
uznaniem i szacunkiem na scenie charyzmatycznej. Ale pojawił się tam, aby
poprzeć i polecić Todda Bentleya w Lakeland i tutaj nie ma wątpliwości, że jest
nosicielem tego samego namaszczenia, o którym mówiliśmy. Napisał do mnie niedawno
ktoś, kto uczestniczył w jednym z jego spotkań.
LUCY napisała:
"Po
uczęszczaniu do grupy modlitewnej Fredericksburg (Wirginia) pod koniec
października, w którym służył Che Ahn, widziałam wiele manifestacji, o których
wspominałeś: skakanie podczas Uwielbienia, przewracanie się w tył na dotknięcie
Che Ahn, ekstremalne szarpnięcia w kilku przypadkach. Czułam się z tym bardzo
niekomfortowo. Przyszłam do domu i oglądałam (pierwszy raz w życiu) filmy Todda
Bentleya. Nie muszę dodawać, że byłam przerażona..."
PRAWDA O IHOP (
INTERNATIONAL HOUSE OF PRAYER)
Nie sprawia mi to
przyjemności ale raczej czuję wielki żal i smutek, gdy piszę o wielu z tych
spraw. W 1999 roku Micke Bickle, który był proboszczem Kościoła Proroczego w
Kansas City (KC Metro), zrezygnował ze swojej pozycji aby zapoczątkować House
of Prayer, który już od pewnego czasu leżał mu na sercu. Ale proszę pamiętać,
że Bickle osobiście bronił ducha "Toronto" i manifestacji. Zaprosił również
Johna Arnotta do wypowiedzi się w Kansas City i wyparł swój Kościół z Vineyard
i imię protestu wobec wydalenia głównego Kościoła "Toronto Blessing".
Tak więc, czy którakolwiek z tych dziwnych rzeczy pozornie podążała za nim w
jego nowym ruchu Dom Modlitwy (IHOP)? Niestety wygląda na to, że tak...
Jedną z głównych
nauk, z jakich zasłynął IHOP, a która stała się specjalnością Micke'a Bickle'a
stał się "Ślubny paradygmat". Zasadniczo - odbiera Pieśń Salomona i
pojęcie "Oblubienicy Chrystusa" bardzo dosłownie. Według niego
powinniśmy podejść do Jezusa jak zniewolony kochanek, w pewnym sensie jak
"Jego dziewczyna". Innymi słowy nawet mężczyźni powinni działać w
stosunku do Boga tak, jakby byli Jego "kochanymi narzeczonymi".
Osobiście uważam to za bardzo "zmysłowe" podejście do Boga, w ogóle
nie znajdując dla niego biblijnego poparcia. Poniżej znajduje się kilka
e-maili, które otrzymałem od czytelników komentujących własne doświadczenia i
spostrzeżenia na temat tego nauczania:
"R....
-napisała:
Przeniosłam się
tutaj do Kansas City dwa lata temu, aby wziąć udział w IHOP. Byłam całkiem
zdezorientowana przez całe to uniesienie "Ślubnego paradygmatu",
"Oszołomionego Serca Jezusa" i "Pieśni Salomona". Nie mogę,
ani nie chcę odnosić się do Jezusa jako "romantycznego kochanka!!!"
Próbuję mieć czyste myśli i czyste serce. Chcę, aby Mąż Boży był dla mnie tym,
który wzoruje miłość i przywództwo Chrystusa. Wszyscy przyjaciele mówią mi :
"Jezus jest Twoim Mężem - pozwól Mu być Twoją pierwszą miłością i Twoim
dostawcą, żywicielem". Tak jakbym unikała mężczyzn i rezygnowała z idei
małżeństwa."
"C.... -
napisała:
Zadziwiające jest
to, że prezentacja tego nauczania
podobna jest do drożdży... Przez kilka lat byłam wśród wierzących,
pochłoniętych "Paradygmatem Ślubnym" w Kansas City. Chociaż nigdy
bezpośrednio się z tym nie spotkałam, nieświadomie wchłonęłam jakąś część tego
i miałam pewne sny, o których wiem, że pochodziły od duchów nieczystych. Na
szczęście, moje "anteny rozpoznawcze" zaczęły się podnosić i odrzucać
bezbożną naturę tego wszystkiego. Podobnie jak wiele innych ekscesów to jest
mieszanka, która powstaje gdy oszustwo łączy się z objawieniem Ducha i to jest
tak bardzo, bardzo zabójcze..."
Oto fragment
książki, która była wymagana w Szkole Duszpasterstwa IHOP w Kansas City:
" O Wieczne
Spojrzenie... Jak przenikliwe są Twoje Ognie.
Pędzą przez moje
najciemniejsze miejsca Płonącymi Strumieniami Pragnienia,
zostawiając mnie
nagą, oczyszczoną i obnażoną."
"A jednak
ogarnąłeś... Podnoś moje najsłabsze miejsca i całuj je swoją łaską.
Podnoś moje niskie
pola z Twoją potężną miłością, tak świętą..."(str.52)
"Podniosła
szeroko ramiona do Pana i powiedziała z całej siły i miłości: Ciesz się mną!!
Właśnie teraz, w mojej absolutnej słabości, ciesz się mną..."(str.84)
Powyższa książka
zatytułowana "Deep Unto Deep"(''Głębia do Głębi") utrzymana jest
w podobnym tonie na 200 stronach. Przypomnijmy jeszcze raz, że jest to
oficjalnie polecana publikacja w IHOP w Kansas City, z przedmową Micke'a
Bickle'a. To była lektura obowiązkowa dla młodych ludzi w ich szkole duszpasterskiej.
Istnieje wiele książek założyciela IHOP - Bickle'a na ten temat
m.in."Pasja dla Jezusa" i "Przyjemności kochającego Boga".
Uważam je za dość niesmaczne, ale nie aż tak mocno jak wyżej cytowana
publikacja. Kiedy słyszysz ludzi używających terminów takich jak
"Oszołomione Serce Boga", "Zakochany lub omdlewający dla
Jezusa", "zaogniony lub zafascynowany"itd., to wiesz, że jesteś
wśród ludzi będących pod wpływem tego nauczania.
Teraz wyobraź sobie
wpływ na obydwie grupy - kobiety jak i mężczyzn, kiedy powiedziano im, że mają
zachowywać się jak chorobliwie zakochani, jak "romantyczna
Oblubienica" w stosunku do Jezusa. Jestem przekonany, że widzisz jak
nieczyste duchy mogą zacząć szybko czerpać z tego korzyści. Szczerze mówiąc w
wielu przypadkach dokładnie tak było. Fałszywe duchy zmysłowości zostały w to
zaangażowane.
Pod koniec 2009
roku IHOP w Kansas City rozpoczęło nocne spotkania, ze względu na
"Odrodzenie", które wg. nich miało miejsce. Czy rzeczywiście był to
czysty Ruch Boga, czy też był on w zasadzie pełen tych samych manifestacji
"Rzeki"/Toronto, jak gdzie indziej? Cóż, dwaj byli uczestnicy z IHOP
pisali mi:
"Sarah
napisała:
Zalewam się łzami
nad tym wszystkim. Oglądam pierwsze noce niedawnego "Wylania Ducha
Świętego" na kanale internetowym IHOP i chłopcze, to tak szybko zrobiło
się cierpkie... Poza śpiewem pierwszej nocy, wszystko było po prostu zepsute.
Achhhhh!!! To łamie mi serce! Jak wielu ludzi znamy i kochamy w Kansas City?
Obserwowałam jak
moje ukochane rodzeństwo wybucha niekontrolowanym śmiechem, ulega szarpnięciom,
potyka się, mówi jak pijane i "śpiewa językami" w kompletnym chaosie
i bez żadnej interpretacji. Wśród moich przyjaciół podjęłam problem bycia
"pijanym w Duchu" i mimo tego, że bez przerwy udowadniałam im, że Bóg
służy do samokontroli, z czym zresztą się zgadzali, nadal jednak zachowywali
się jak pijani głupcy (Tyt. :1:8 i 2:2, Tes.5:6-7, który porównany w NKJV i NIV
odnosi się do samokontroli trzeźwości, wskazując, że Duch Święty nie jest tym,
który czerpie przyjemność z bycia pijanym w ogóle, ale będąc trzeźwo myślącym
(co jest owocem Ducha Świętego??). Pijaństwo jest całkowitym przeciwieństwem
napełnienia Duchem Świętym! Dla trzeźwo myślących jest napełnianie się Nim!
(Piotr 1:13, 4:7, 5:8)"
"M....
napisała:
Teraz IHOP współpracuje
z Toronto, Billem Johnsonem i grupą innych ludzi otwartych na znaki i cuda
oraz tzw. "Pijaństwo w Duchu". Jeśli jednym z owoców Ducha Świętego
jest samokontrola, to jak ktokolwiek może twierdzić, że pijaństwo i
manifestacje pochodzą od tego samego ducha? To nie ma żadnego sensu. Gdzie w
Piśmie Świętym widzimy u Jezusa manifestacje czy owe pijaństwo? Tego nie ma w
Biblii i nie powinno znajdować się w Jego Kościele. "
NIEPOKOJĄCE SNY
MICKE'A BICKLE'A
13 lutego 2009 roku
Micke Bickle miał bardzo niepokojący sen, którego treść opublikował na stronie
internetowej IHOP, ponieważ przeczuwał, że ma on silne prorocze znaczenie dla
ruch IHOP i innych. Poniżej znajduje się opis tego snu. Spójrz, co może z niego
wynikać...:
"Miałem długi,
barwny sen proroczy. Przebudziłem się o 2:30 w nocy z głębokim poczuciem jego
realizmu. W tym śnie uczestniczyłem w plenerowej konferencji z udziałem może 40
000 osób. Miejscem konferencji był odkryty stadion baseballowy na dużym terenie
targowym. Głosiłem na temat modlitwy, władzy i Sądu Ostatecznego. Przemawiałem
na dwóch popołudniowych sesjach. Byli tam przywódcy i ich ludzie z wielu różnych charyzmatycznych strumieni. Pamiętam, że widziałem tam Billa
Johnsona i jego ludzi. Wszyscy cieszyliśmy się ciepłą, wspólnotową atmosferą. Skończyłem nauczanie po drugiej sesji ok. godz.
17.00, gdy nastąpiły wydarzenia z (Obj. 12:7-9). Demoniczne księstwa były
rzucane na Ziemię. Wyglądały jak ogromnych rozmiarów węże (ponad 100 metrów długości i grube
na 50 stóp), z wielkimi, smoczymi głowami. Wiele z nich
zstępowało z Nieba na Ziemię. Nikt z obecnych na konferencji nie miał
wystarczającego zrozumienia lub wiedzy aby zareagować z mocą i pewnością.
Wszyscy ci przywódcy i ludzie z ruchów charyzmatycznych uciekali z przerażeniem i dezorientacją, w tym
ludzie IHOP. Te wężopodobne księstwa były przepełnione gniewem do ludzi. Były
wściekłe a nawet upokorzone zesłaniem ich na Ziemię. Ludzie byli przerażeni.
Razem z demonami opadała też sadza i mokry, błotnisty popiół. To wszystko zaciemniło niebo, kiedy spadło na ludzi. Na końcu
boiska baseballowego nie było płotu, więc wielu z nas uciekało ze stadionu w
stronę parku na końcu wielkich terenów targowych. Wszyscy biegali przepełnieni strachem i zmieszaniem. Nikt
nie miał dobrych odpowiedzi... Udało mi się stamtąd wydostać. Kiedy biegłem,
mokry popiół oblepił mnie już całego. Wielu osobom nie udało
się uciec, pozostali tam pokąsani przez węże i pokryci mokrym popiołem. Gdy
dobiegłem, przy wejściu stał "zły policjant". Poinformował mnie, że muszę
wrócić na tereny targowe albo zabiorą mnie do
więzienia. Nie byli świadomi zagrożenia, z jakim miałbym się spotkać wracając
tam, skąd udało mi się uciec. Zakładałem, że oni są w układzie Antychrysta.
Miałem dylemat, pomyślałem - "Właśnie wydostałem się z największego
niebezpieczeństwa, jakie można sobie wyobrazić i teraz muszę
wracać..."Stojąc przy policji pomyślałem, że szkoda, że my wszyscy nie
potraktowaliśmy poważnie wydarzeń Czasów Ostatecznych, gdy mieliśmy jeszcze czas na przygotowanie".
Powiedziałem do siebie :"Debata na temat władzy jest o wiele większa niż
moc, w jaką faktycznie wchodzimy".
Celem przekazu tego
snu było uniknięcie dylematu nieprzygotowania na "TEN" dzień.
Wszystkie różnorodne strumienie charyzmatyczne dzisiaj (w tym
IHOP) mają puste argumenty na temat potęgi dramatu Czasów
Ostatecznych, będąc kompletnie nieprzygotowanymi na ten dzień.
AUTOR ponownie:
" W tej chwili
mam kilka prostych pytań dotyczących tego snu. Jeżeli liczba 40 000
reprezentuje ilość osób znajdujących się
pod wpływem IHOP, to dlaczego nie mieli oni ochrony przed atakującymi wężami,
które spadły i zaczęły ich kąsać? Dlaczego nauki
przywódców tego ruchu nie zrobiły absolutnie nic, aby ich na to przygotować?
Czy to zbieg okoliczności, że Kundalini zawsze określane jest jak "typ
węża"? I czy to możliwe, że policjanci we śnie byli rzeczywiście sługami
Boga, uniemożliwiającymi Micke'owi ucieczkę od losu, z jakim boryka się jego
własny lud? Rzeczywiście niepokojący sen...."
O dziwo, mówiąc to
wszystko wciąż mam jakiś szacunek do Bickle'a i kilku innych przywódców, o których
wspominaliśmy. Nie wszystko o czym mówią, jest złe, nie
do końca. Ale niestety wierzę, że cierpią z powodu duchowego zwiedzenia, które jest
bardzo poważne i uważam, że ma to wielki wpływ na ludzi, których
prowadzą. Duch Kundalini jest bardzo głębokim oszustwem i nie możemy sobie z
nim "lekko" poradzić w żaden sposób. Dlatego
jestem zmuszony wydać ostrzeżenie - TRZYMAJ SIĘ Z DALA OD IHOP...
HEIDI I ROLLAND
BAKER
Wielu ludzi czuje się trochę
zawiedzionych, gdy dołączam Rollanda i Heidi Baker (z Duszpasterstwa IRIS) do
mojej "listy obserwacyjnej Kundalini". Wskazują na ich wspaniałą
pracę wśród ubogich w Mozambiku. Tak - wiem! I popieram
pełną miłości pracę, którą wykonują na
rzecz potrzebujących i sierot. W rzeczywistości popieram wszelkie wezwania
wobec Kościoła względem zaangażowania w pomoc potrzebującym. Mocno wierzę w
służbę dla ubogich i często głoszę kazania na ten temat. Ale nic z powyżej
wymienionych faktów nie jest powodem, dla którego
ostrzegam ludzi przed Duszpasterstwem IRIS. Fakt jest taki, że ci ludzie są od
lat głęboko zaangażowani we wszystkie manifestacje ruchu "Rzeka".
Heidi Baker jest zdecydowanie rozpoznawalna ze swoich dziwacznych zawirowań Kundalini i okrzyków "WHOOOAHS"
na scenie. Nie aż tak źle jak Stacey Campbell, ale wciąż całkiem mocno.
Baker'owie przekazali tego ducha także wielu ludziom. IRIS ma swoją główną siedzibę w Redding - połączoną z Billem Johnsonem. Cały ten krąg jest niestety
zakażony tą samą, dziwną zarazą. Jesteśmy zmuszeni wystawić to na światło
dzienne, aby nie dopuścić do jeszcze większego zbeszczeszczenia Ciała
Chrystusa.
OPUSZCZANIE RUCHU
PROROCZEGO
Pozwolę sobie powrócić na
chwilę do mojej osobistej podróży. Do 2003 roku
nasza służba zarówno na arenie międzynarodowej jak i w Nowej
Zelandii rozszerzała się stopniowo. Wciąż byliśmy "mali", ale z dnia
na dzień zauważaliśmy, że Bóg pomnaża
działania, które podejmowaliśmy. Byłem zaangażowany w ruch
prorocki (głównie w Wydawnictwie) przez ponad 10 lat. W
chrześcijańskich księgarniach pojawiła się nasza książka zatytułowana "
The Coming Street Revival" a ja podróżowałem po
kraju, głosząc kazania. Nasza międzynarodowa lista adresów
e-milowych osiągnęła liczbę 5 000 subskrybentów na całym
świecie. Wraz z upływem czasu ja stawałem się coraz bardziej niezadowolony z
tego ruchu. W 2003 roku Bóg otworzył mi drzwi
do posługi w całych Stanach Zjednoczonych - i wysłał mnie tam z pilnym
ostrzeżeniem dla Kościoła. Mówiło ono o tym, że
istnieje ograniczone "okno czasu" dla tego narodu do wejścia w
prawdziwe "Odrodzenie" i jakie skutki przyniesie katastrofa, jeśli
tego nie uczynią. To było bardzo trzeźwe i przenikliwe słowo - wezwanie do
pokuty i bolesnej modlitwy. Po kolejnej, długiej podróży
służbowej po Stanach, tego samego roku, Bóg otworzył
drzwi całej naszej rodzinie aby przybyć i zamieszkać w USA. Osiedliliśmy się w
Kansas City - blisko miejsca "akcji" w 2004r. Ale to było bez
wątpienia bardzo burzliwe 2,5 roku...
Rzeczą, która
ostatecznie "wypchnęła" mnie całkowicie z ruchu prorockiego była
ogromna konferencja, która odbyła się w
starym budynku "Proroków Kansas City"
pod koniec października 2004 roku. Konferencja ta miała być przywróceniem do
służby, po tych wszystkich latach, dawnych proroków Kansas
City (przynajmniej przy tamtej okazji). Głoszącymi były praktycznie największe
nazwiska ruchu - Bob Jones, John Paul Jackson, Bobby Conner,Paul Keiths Davis
oraz James Goll i inni.
W innych książkach
bardziej szczegółowo opisałem, co wydarzyło się podczas tej konferencji,
więc nie chcę się tutaj powtarzać. Wystarczy powiedzieć, że w końcu ponad
wszelką wątpliwość potwierdziło mi to wszystkie wątpliwości, co do tego, że
ruch proroczy w stanie, w jakim się znajdował był w zasadzie poza reformowaniem,
nie ma słów, by to opisać...
Jak napisałem później:
"Praktycznie
każdego dnia wracałem do domu kompletnie zasmucony i przygnębiony. Przybyłem na
tę konferencję z wielkim oczekiwaniem i nadzieją, myśląc, że powrót głównego proroka może przynieść odnowienie
wszystkiego, co pierwotnie było dobre w tym ruchu. Dosłownie przyszedłem tam
jako przyjaciel a w przeciągu trzech dni zrobili ze mnie wroga."
Już następnego
dnia, 31 października - Dzień Reformacji - zostaliśmy przypisani do tego samego
audytorium, na nasze własne spotkanie. Ten dzień, okazał się być dniem
ogłoszenia przeze mnie mojego odejścia. Ale dopiero, gdy wysłałem tą informację
e-mailem, rozpętała się prawdziwa burza z piorunami. E-mail, mówiący o
moim odejściu był zatytułowany "Opuszczam Ruch Proroczy". Został
opublikowany w tym samym tygodniu i wywołał ogromne zamieszanie. Zostałem
dosłownie zasypany wiadomościami z całego świata. Nie byłem nawet w stanie ich
wszystkich przeczytać, było ich tak wiele. Ale jak wcześniej powiedziałem większość
z nich zdawała się popierać stanowisko jakie objąłem. Zawsze czułem, że
integralnym powodem mojego przyjazdu do Kansas City było przede wszystkim
zachęcanie ruchu do jego pierwotnego powołania. Teraz zdałem sobie sprawę, że
było to nierealne do wykonania i że Bóg chciał mnie
stamtąd zabrać. W rzeczywistości widziałem, że ten ruch był teraz na tak
zdradzieckim gruncie i tak głęboko pogrążony w oszustwie, że tak czy inaczej,
dosłownie stawał się niebezpieczny. Nie wiedziałem o ile gorsze rzeczy będą się
działy w następnych latach.
Tłumaczenie: Kamila Blus
Rozdział II: Kundalini - Co to jest?
Rozdział III: Ostrzeżenia naocznych świadków
Rozdział IV: Inwazja Proroków
Rozdział V: Katastrofa Lakeland
Rozdział VI: Ostrzegające wizje
Rozdział II: Kundalini - Co to jest?
Rozdział III: Ostrzeżenia naocznych świadków
Rozdział IV: Inwazja Proroków
Rozdział V: Katastrofa Lakeland
Rozdział VI: Ostrzegające wizje