----------
Rozdział siódmy ---------
WOJNA DOMOWA
CHRZEŚCIJAN?
W maju 1996 roku Rick Joyner
opublikował artykuł zatytułowany "Wojna domowa w Kościele" i niektóre
z jego najpopularniejszych książek. Rzucił wyzwanie, aby walczyć aż do
całkowitego zwycięstwa. Definicja oskarżenia twierdzy bractwa w Kościele:
"Wyglądało na to, że miał na myśli obalenie tych, którzy chcieli
"rozeznawać duchy" lub ostrzec przed wielkim oszustwem i wielka wojna
miała być stoczona przeciwko tym ludziom. Kiedy pojawił się ruch Lakeland,
wielki apel o tę "wojnę domową" został podniesiony ponownie przez
jego zwolenników. (Chociaż teraz wszystko się rozpadło, chciałbym wiedzieć kto
tak naprawdę uważa się za zwycięzcę.)
W lipcu 2008 roku, tuż przed
totalnym upadkiem Odrodzenia Lakeland, Lee Grady opisał tę wojowniczą postawę w
artykule zatytułowanym "Czy możemy uniknąć charyzmatycznej wojny
domowej?". Poniżej znajduje się kilka fragmentów:
"Przyznaję,
że 10 lat temu nie przykładałem zbyt wiele uwagi do tych prognoz "wojny
domowej". Jednak w maju, po tym jak napisałem internetową kolumnę, w której
zadałem uczciwe pytania na temat niektórych nauk i technik Todda Bentley'a,
zostałem wcielony w rzeczywistość. Chociaż sławiłem jego gorliwość i pasję,
chwaliłem Boga za uzdrowienia, o których mówiono w Lakeland, natychmiast
zostałem ogłoszony krytykiem Odrodzenia i wygnany do obozu Gray'a. Teraz zdaję
sobie sprawę, że niektórzy ludzie naprawdę pragną wojny... Chcą, aby ruch
charyzmatyczny rozdzielił się od środka. Sugerują, że wszyscy ci, którzy nie
podzielają w 100 % obecnego Ruchu Lakeland, są "starymi bukłakami na
wino", których Bóg nie może użyć w nadchodzącym Odrodzeniu. Chcę
zaapelować do wszystkich członków ruchu o ponowne rozważenie całego scenariusza
"wojny domowej". Zamiast porywać szable i składować proch
strzelniczy, być może musimy podjąć kroki w przeciwnym kierunku... Akceptujmy
siebie nawzajem... Upominajmy się nawzajem... Módlmy się za siebie
nawzajem..."
Poniżej
przedstawiam moje własne komentarze, które wysłałem w odpowiedzi na ówczesną
pracę Grady'ego:
"Równie
zdecydowanie sprzeciwiam się "wojnie domowej chrześcijan" jak Lee
Grady, ale w jego stanowisku są pewne
rzeczy, z którymi zwyczajnie nie mogę się zgodzić. Już w 1996 roku, kiedy Rick
Joyner opowiedział proroctwo o "wojnie domowej", napisałem na ten
temat artykuł zatytułowany: "Dlaczego sprzeciwiam się wojnie
domowej". (Dość już przestarzały artykuł, ale dziś jestem temu równie
przeciwny, jak wtedy).
Nigdy
nie wierzyłem w coś takiego, zwłaszcza, gdy było to wezwanie do obozu proroków/Toronto,
aby spróbowali wypędzić tych, którzy się sprzeciwiają - bezpośrednio z
Kościoła. Zawsze wydawało mi się, że jest to dla mnie zupełnie niewskazany i
katastrofalny kierunek - wystosowywanie takiego wezwania tylko dlatego, że
ludzie są przeciwni lub kwestionują "manifestacje", w które są
zaangażowani. Czy jest to jakiś pretekst aby próbować ich wypędzić? Czułem się
tym zszokowany i zasmucony. Ale Lee ma rację, w tej chwili jest dużo agresji i
zawsze pojawia sie ona, gdy występują tego rodzaju ruchy. Ludzie stają się
agresywni i nieprzyjemni po obu stronach. Zauważyłem to przy sprawie Toronto i
widzę to teraz. Nagle wszyscy chcieliby "grzmotnąć" innych. Chcą, aby
miało to formę osobistą. Czy w taki sposób chcę zaatakować Lakeland czy Todda
Bentley'a? Nie. W ogóle nie chcę brać w tym udziału. Wierzę, że możemy poruszyć
te kwestie, przedstawić fakty, "rozeznać duchy", bez uciekania się do
którejkolwiek z tych taktyk. A nasza walka i tak nie jest walką z "Ciałem
i Krwią"- jest walką z duchowym oszustwem w "ważnych miejscach". Nie prowadzę więc wojny z Toddem Bentley'em.
Będę tak uprzejmy i rozsądny jak tylko mogę, wciąż ukazując PRAWDĘ na temat
tego, co uważam za niebezpieczną herezję. I tutaj Lee Grady i ja zaczynamy sie
od siebie różnić. To brzmi tak czule i tolerancyjnie, mówiąc rzeczy takie jak:
"Czyż nie możemy się wszyscy po prostu pogodzić?". Ale to nie jest
prawdziwa jedność biblijna, opierająca się na PRAWDZIE... Faktem jest, że Jezus
powiedział: "Przyszedłem nie po to, aby przynieść pokój, ale miecz".
Czasami dochodzi do podziału lub rozdzielenia głównych kwestii, co jest
nieuniknione, i tak szczerze, może być całkowicie konieczne... To działo się z
Jezusem cały czas... Mogę więc uwierzyć, że w ruchu charyzmatycznym może
pojawić się jakiś rodzaj separacji. Niech jednak nie dzieje się tak, że to my
sami staramy się wypędzać ludzi lub mieszać z
błotem, czy też angażować ich w sposób szorstki lub przykry. Głośmy
PRAWDĘ w miłości, a jeśli ma dojść do podziału, niech doprowadzi do tego sam Bóg."
A
więc, czy ja wierzę w to, że Bóg zaczął osobiście działać wkrótce potem, aby
zdetronizować fałszywych i wystawić tę duchową profanację na światło dzienne?
Tak, wierzę w to. Przez długi czas dawałem wiarę, że do Ciała Chrystusa
nadchodzi potężny wstrząs poprzez liderów, że sam Bóg zaprowadzi porządek w
Swoim Domu, aby "przygarnąć tę łódź na nowo", że tak powiem. Czy
upadek Lakeland (i fałszywa reputacja apostolska) mógł być początkiem tego
procesu? Mogło tak być. Analogicznie do przypadku w Starym Testamencie uważam,
że era przywódców Saula musi sie skończyć, a era przywódców Dawida musi się
rozpocząć (których jest wielu oczekujących, przyodzianych w skrzydła).
PEŁNA
ZMIANA WARTY
Może to zabrzmieć ostro, ale nie ma
w tym nic osobistego. Po prostu uważam, że to, co wydarzyło się w Lakeland,
było najbardziej szokującym i niespodziewanym zrywem w historii Kościoła. A
wydarzyło sie to tuż przed kamerami telewizyjnymi całego świata
chrześcijańskiego. Nie mówię tu tylko o Todzie Bentley'u. Mam na myśli
"apostołów i proroków" najwyższego szczebla świata charyzmatycznego.
Kiedy wchodzili na scenę, aby popierać ten ruch, a zaledwie kilka tygodni później
widzieliśmy jak to wszystko kruszy się i rozpada, w najgorszy możliwy sposób.
To było coś, czego nigdy wcześniej w życiu nie widziałem. Nie wierzę, że
kiedykolwiek byliśmy świadkami jak Bóg obraca swoje czołowe przywództwo w taki
rozgardiasz jak tutaj. Jednostki upadały, tak - ale tak jak teraz jeszcze nigdy
nie było.
Można powiedzieć, że pod wieloma
względami to był smutny i przerażający widok. Bóg nie bierze już udziału w
rozgrywkach. Zdjął już swoje rękawiczki. Jeśli więc zestawienie "Saul -
Dawid" nadal się utrzymuje, cóż na to mówi nam Biblia?: "Wojna między
domem Saula a domem Dawida trwała długo. Dawid stawał się coraz silniejszy,
podczas gdy dom Saula, coraz słabszy" (2 Ks. Sam. 3:11).
Jest
bardzo możliwe, że właśnie teraz zobaczymy, jak to się rozgrywa. Sam proces
przepowiedziany w Piśmie Świętym - "Królestwo zostanie wam zabrane i dane
drugiemu, przynosząc z tego owoce". Bóg ma dość oszustwa panującego nad
Jego Kościołem. Oczekujcie, że ta "zmiana warty" będzie miała miejsce
na wszystkich szczeblach przywództwa - od lokalnego po międzynarodowy. Zobacz,
jak to rzeczywiście ma miejsce. Być może nadszedł czas dla dobrych,
"Dawidowych" pasterzy, przygotowywanych na ten czas od lat na
pustyni. (Jak wspomniałem, jest ich wielu). Kim jest "dobry pasterz"?
To ktoś, kto karmi owce "dobrą karmą", kto oddaje życie, aby chronić
owce przed wilkami. Od tej pory należy spodziewać się, że Dom Dawida - dom
dobrych pasterzy -bedzie się umacniał i umacniał a Dom Saula - będzie stawał
się coraz słabszy. Sam Pan stanie na polu, aby walczyć w imię PRAWDY. Biada
tym, którzy stoją na Jego drodze...
Jestem
przekonany, że niedługo będziemy świadkami, jak Jezus gwałtownie odzyskuje swój
Kościół i wierzę, że w wielu przypadkach użyje "Słowa Bożego" poprzez
proroków i posłańców, mówiących przeszywające i wstrząsające słowa. Bóg
odbierze Swoje Ciało wielką przemocą. Ten wstrząs właśnie się zaczął.
Jak
zauważyliśmy w Kościele istnieje wiele "przypuszczeń". Tytuły
"proroka" i "apostoła" zostały przez wielu zbyt łatwo
opanowane. Wkrótce dowiemy się, komu udało się zdobyć swój tytuł i pozycję
poprzez "domniemanie" i kto miał w tym interes. Te Dni Ostateczne
przepowiadane są jako najbardziej zwodniczy, kuszący i niebezpieczny okres w
całej historii. Bóg musi mieć wymagających przywódców, którzy poprowadzą Jego
Lud przez takie zdradliwe morza.
ODPOWIEDZI
RICK'A JOYNER'A
Jak na ironię,
lata temu Rick Joyner napisał odpowiedź na mój artykuł zatytułowany
"Dlaczego sprzeciwiam się wojnie domowej", który wówczas
opublikowałem. Interesujące jest zestawienie jego uwag w świetle ostatnich
wydarzeń. Jego list datowany jest na 28 sierpnia 1996 roku:
"
Drogi Andrew,
Doceniam
nadesłanie mi swojego artykułu "Dlaczego sprzeciwiam się wojnie
domowej". Myślę, że rozumiem twoje stanowisko..."Między Domem Saula a
Domem Dawida toczyła się długa wojna" (2 Ks.Sam.3:11)... Niestety ta wojna
już nas ogarnęła. Już pokazałeś, że przyjmujesz stanowisko w tej sprawie, ale
czy na pewno stajesz po właściwej stronie? Nie walczymy z "Ciałem i
Krwią", a Bóg zabrania nam postrzegać każdego brata jako wroga, nawet
jeśli jest uwięziony w oszustwie. Tak, jak byłem niedawno świadkiem w Europie
Środkowej, to dzieje się już od dłuższego czasu. Obecna reforma Kościoła oddala
wiele serc i organizacji, tak jak poprzednie, ale PRAWDA zwycięży. Efektem
końcowym pomiędzy domami Saula i Dawida będzie ich prawdziwa jedność.
Z
Bogiem
Rick
Joyner."
Mam
nadzieję i modlę się, aby Pan Joyner miał rację w sprawie tego ewentualnego
zjednoczenia. Ale niestety wyglada na to, że to własnie on tragicznie skończył
walcząc po niewłaściwej stronie...
PRAWDA
O ARMII JOELA
Jak zauważył mój przyjaciel Robert
Holmes w swojej wizji dotyczącej "Armii Joela i Armii Gedeona", Pismo
Święte otwarcie deklaruje Armię Joela jako armię SZARAŃCZY, która prześlizguje
się tuż przed prawdziwym Odrodzeniem, pożerając i niszcząc wszystko, co dobre
na ziemi... Dlatego zawsze czułem się ogłupiały, zastanawiając się dlaczego
ruch "River" chce być nazywany "Armią Joela"...
W
Księdze Joela widzimy Samego Boga, który wyzwala tę wielką armię szarańczy, a
potem zsyła wielki rozlew Ducha Świętego na całe "Ciało". (Jeśli mi
nie wierzysz, po prostu przeczytaj Księgę Joela sam dla siebie. To jest fakt
oczywisty. Po prostu nie ma co do tego żadnych sporów.) Dlaczego więc
tłumaczono nam, że przyłączenie się do Armii Joela jest tak pożądane? Dlaczego
Paul Cain podobno otrzymał wizję słów : "OBSZAR SZKOLENIA ARMII
JOELA" nad budynkiem proroków Kansas City, kiedy po raz pierwszy miał z
nimi kontakt? Czy możliwe jest, że ta armia szarańczy, wykonała przez ostatnie
20 lat swoje zadanie "pożarcia"? Czy Bóg celowo pozwolił na to, aby
sprawdzić Kościół i jego przywódców? I czy On jest właśnie w trakcie
wyprowadzania tej "inwazji" w morze?
Lata temu, zanim nadeszło "Toronto
Blessing", mój nowozelandzki przyjaciel otrzymał potężny sen, w którym
znalazł się w olbrzymiej, pełnej ludzi sali widowiskowej. Wielu z tych ludzi
wyglądało na "duchowo tłustych" i przekarmionych, (w tym wielu liderów)
podczas gdy reszta wydawała się mała w porównaniu do nich. Z przodu audytorium
widział ludzi upadających, śmiejących się, płaczących itp., a słowa, które mu
wyraźnie powiedziano w celu opisania tego, co widział, były następujące:
"LAODYCEJSKIE ODRODZENIE"! Zauważył, że są to przede wszystkim
ogromni, przejedzeni ludzie, prześcigający się nawzajem w tym śmiechu, płaczu i
upadkach. We śnie mój przyjaciel został zabrany i posadzony z tymi
"małymi" ludźmi. Jak obserwował, zaczęła sie pojawiać wielka przepaść
pomiędzy "wielkimi ludźmi" prześcigającymi się w tym
"Laodycejskim Odrodzeniu" a tymi małymi, którzy stale byli od tego
odsuwani, aż do momentu, kiedy między tymi dwiema grupami powstała rozdarta
przepaść. Nagle, wokół tych "małych" ludzi rozlała się wielka fala
młodocianych, którzy zaczęli im służyć Mocą Jezusa Chrystusa. Wiedział, że był
to początek PRAWDZIWEGO ORODZENIA. Sen ten potwierdza dobrze znana alegoria pt.
"Ucieczka ze świata chrześcijańskiego" (opublikowana przez
Morningstar wiele lat temu), która także zawiera dwa ożywienia - jedno fałszywe
i jedno autentyczne. Wydaje sie też idealnie pasować do wzoru zawartego w
Księdze Joela.
SZOKUJĄCE
FAKTY DOTYCZĄCE KĄKOLU
Oczywiście
wszyscy znamy przypowieść Jezusa o pszenicy i kąkolu. Kąkol, to roślina, która
wygląda jak pszenica aż do czasu żniw, kiedy to okazuje się podróbką. Tymczasem
dowiedziałem się kilka faktów o kąkolu, które naprawdę mną wstrząsnęły i
zaskoczyły mnie. Kiedy szukasz słowa "kąkol" w Wikipedii, pojawia się
ono równorzędnie ze słowem "życica". Jest to dokładnie poprawne
według większości władz biblijnych. Kąkol jest praktycznie zawsze uważany za
chwast - życica, znana również pod pojęciem "fałszywej pszenicy",
rośnie obficie w całym regionie wokół Izraela. Oto, co mówi o tym Wikipedia: "Przypomina
pszenicę, dopóki nie pojawi się kłos. Powoduje pasożytowanie na polach
pszenicy. Francuskie słowo "DARNEL" określa bluszcz, co oznacza, że
charakteryzuje się tym, że czujemy się zatruci pijaństwem, co może spowodować
śmierć. Ta cecha nawiązuje również do naukowej nazwy (łacińskie temelentus =
pijany). Roślina ta jest wymieniona w "Przypowieści o kąkolu i
pszenicy" w Ewangelii wg. Św. Mateusza."
Czy
więc identyfikacja kąkolu z 'pijaństwem' jest odnotowana gdzie indziej? Tak.
Wiele słowników i encyklopedii biblijnych mówi dokładnie to samo. W
rzeczywistości "Faussett Bible Cyclopedia" stwierdza, że po
zmieszaniu z mąką pszenną powoduje zawroty głowy, odurzenie i porażenie i mówi,
że "wąsaty bluszcz" jest znany jako jedyne szkodliwe ziarno wśród
wszystkich traw. Na olbrzymiej stronie "Botanical.com",
czytamy : "Zarejestrowano, że wywoływał wszystkie objawy pijaństwa,
drżenie ogólne, a następnie niemożność chodzenia, utrudnioną mowę i wymioty. Z
tego powodu Francuzi zwią życicę - bluszczem (od pijaństwa).
Ze
wszystkich traw i chwastów, kąkol jest pozornie jedynym, który wytwarza ów śmiertelnie
"pijany" efekt. Czyż nie jest to niesamowite...? W "Przypowieści
o pszenicy i kąkolu" wg. Św. Mateusza, Jezus stwierdza, że Jego wróg sieje
kąkol wśród prawdziwej pszenicy. Wtedy On mówi : "Pozwólcie obojgu rość,
aż do żniwa; a w czasie żniw powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i
powiążcie w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza"
(Mat. 13:30).
Myślę,
że nie muszę wskazywać możliwego podobieństwa z dzisiejszym
"pijaństwem"/ruchem River. Co za alarmujący wgląd - czy ma on
znaczenie dla tego, co widzieliśmy dzisiaj..."
Rozdział I : Jak daleki upadek?
Rozdział II: Kundalini - Co to jest?
Rozdział III: Ostrzeżenia naocznych świadków
Rozdział IV: Inwazja Proroków
Rozdział V: Katastrofa Lakeland
Rozdział VI: Ostrzegające wizje